Jan Szklarz

Urodził się 12 lutego 1930 r. w Podolszu  w pow. Wadowice na Zatorszczyźnie. Był synem Stanisława i Anny z domu Czekańskiej. Jego ojciec był kolejarzem. Po ukończeniu szkoły podstawowej zaczął naukę w gimnazjum, a później w Liceum w Wadowicach, w tej samej szkole do której kilka lat wcześniej uczęszczał Św. Jan Paweł II. Po maturze, w latach 1950–1955 Jan Szklarz studiował w instytucie Rolniczym w Odessie, gdzie specjalizował się w zakresie metod selekcji nasion. Jego żoną została Zofia Piasecka, sąsiadka z Podolsza, absolwentka akademii Ekonomicznej w Krakowie. Po studiach oboje podjęli pracę zawodową w Lublinie, Jan Szklarz w Katedrze Szczegółowej Uprawy Roli i Roślin Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, a później wyższej Szkoły Rolniczej na stanowisku asystenta, a jego żona w Urzędzie Wojewódzkim. W 1964 r. J. Szklarz uzyskał stopień doktora nauk rolniczych. Tematem jego dysertacji doktorskiej były zagadnienia związane z uprawą gryki, rośliny powszechnie uprawianej na Lubelszczyźnie oraz Podlasiu.

W1970 r. został docentem i kierownikiem zespołu badawczego w zakładzie Szczegółowej Uprawy Roślin. Pełnił wiele funkcji kierowniczych, był m. in. prodziekanem wydziału Rolniczego oraz zastępcą dyrektora instytutu Upraw Roli i Roślin.

W ramach działalności naukowej doc.  J. Szklarz opublikował 55 prac naukowych, był recenzentem 14 prac doktorskich oraz wielu artykułów naukowych. W latach 80. zakończył i złożył pracę habilitacyjną, otrzymując bardzo pozytywne recenzje. Jego przedwczesna śmierć uniemożliwiła zakończenie procedur związanych z uzyskaniem stopnia naukowego doktora habilitowanego.

Docent Jan Szklarz był głęboko zaangażowany w pracę dydaktyczną wydziału Rolniczego akademii Rolniczej w Lublinie. Był promotorem ponad 200 prac magisterskich. Ich tematyka obejmowała głównie zagadnienia związane z jego badaniami naukowymi i dotyczyła uprawy buraka cukrowego i gryki.

W wielu kierowanych przez niego pracach, podejmowano rozwiązywania trudnych problemów zgłaszanych przez studentów i różne podmioty rolnicze.

Doc. J. Szklarz był wysoko cenionym dydaktykiem i społecznikiem, głęboko zaangażowanym w sprawy studentów. Był wieloletnim opiekunem Studenckiego Koła naukowego Rolników, współorganizatorem i opiekunem Koła związku Młodzieży wiejskiej. Przez wiele lat współorganizował olimpiadę wiedzy Rolniczej szczebla okręgowego i krajowego.

Był wyjątkowo lubianym człowiekiem, mającym życzliwy i ciepły stosunek do ludzi. Podczas swoich częstych pobytów w rodzinnych stronach inspirował młode osoby do dalszej nauki i zachęcał do inwestowania we własny rozwój. Można szacować, że pod jego wpływem kilkunastu młodych ludzi z zatorszczyzny ukończyło studia wyższe i rozpoczęło kariery zawodowe w różnych dziedzinach. Jestem jednym z nich. w 1966 r. podjąłem studia na wydziale weterynaryjnym AR w Lublinie, które ukończyłem w 1972 r.

Ponadto jego córka Grażyna, która jest profesorem w USA napisała tam doktorat z chemii, który poświęciła swojemu ojcu. Córka Ewa poszła w ślady mamy i ukończyła studia wyższe na wydziale zarządzania Politechniki Lubelskiej.

W uznaniu osiągnięć dydaktycznych i naukowych oraz w pracy organizacyjnej i społecznej Jan Szklarz został odznaczony m.in. Krzyżem Kawalerskim orderu odrodzenia Polski, Medalem KEN, wieloma odznaczeniami resortowymi i honorowymi odznakami organizacji społecznych. Czterokrotnie uhonorowany był nagrodą Ministra Szkolnictwa Wyższego.

Pamięć o nim w środowisku naukowym Uniwersytetu Przyrodniczego (dawniej WSR, AR) w Lublinie jest ciągle żywa. Kilka lat temu absolwentka wydziału Rolniczego napisała pracę magisterską, która była biografią naukową docenta Jana Szklarza.

Doc. Jan Szklarz zmarł 28 października 1988 r., a 3 listopada 1988 r. został pochowany w alei zasłużonych na cmentarzu przy ul. Męczenników Majdanka. Żegnał go Rektor wraz z Senatem, władze wydziału, koledzy, studenci, a także licznie przybyła rodzina oraz władze państwowe, liczni wojewodowie, delegacje z innych uczelni w Polsce. Pogrzeb był wielką manifestacją dla jego zacnej osobowości.

Autor: Janusz Piasecki
Podesłane: Marcin W.